Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uczniowie I LO w Rzeszowie prosili o stroje szkolne. Są dumni ze swej szkoły i chcą się wyróżniać

Beata Terczyńska
Krzysztof Łokaj
- Młodzież mnie zaskoczyła - przyznaje Alicja Król, dyrektor I LO w Rzeszowie. - Poprzedni przewodniczący samorządu z kilkoma osobami przyszli zapytać, co ja na to, że oni chcieliby mieć jednakowe bluzy, koniecznie z herbem szkoły.

- Słowo mundurki nie padło. Wtedy powiedziałam, że jeżeli "umundurują" mi szkołę - w cudzysłowie, bo określenie źle mi się kojarzy - to będzie coś nieprawdopodobnego, gdyż w I LO już mundurki były.

Młodzież te poprzednie stroje nosiła kilka lat, bardzo niechętnie, wciąż buntując się na obowiązek wprowadzony jeszcze przez ministra Romana Giertycha (odwołany przez rząd Tuska), by zatrzeć różnice między uczniami, wynikające z zasobności portfeli rodziców.

- Mając takie prawo, 2 lata temu znieśliśmy ten obowiązek, bo znudziła się nam walka z wiatrakami w egzekwowaniu, kto ma, kto nie, a także wyciąganie pomiętolonych ubrań z plecaków i zestawienie my jako strażnicy, oni jako umykający - tłumaczy dyrektor.

Licealiści motywując teraz chęć wprowadzenia jednolitych bluz tłumaczyli, że chcą się wyróżniać: - Człowiek jest istotą stadną. Potrzebuje przynależności do grupy, identyfikacji. Pomyślałam, iż to, że chcą nosić bluzy z herbem szkoły bardzo dobrze o nich świadczy, bo przecież mogliby sobie cokolwiek napisać - uważa dyrektor. - Zgodziłam się na wykorzystanie herbu. Przedstawili mi jeszcze logo do akceptacji. Wymyślili współczesny napis określający szkołę - "Konarski" .

Była to inicjatywa grupy, dlatego Alicja Król nie do końca wierzyła, że im się uda. A jednak. Bluzy czarne, grafitowe i szare, cieńsze i grubsze, z długimi rękawami prostymi lub reglanowymi, fason damski lub męski, zamówiło już ponad 130 uczniów z 600 . Wciąż zgłaszają się kolejni chętni. Już wiadomo, że będzie druga tura zamówień.

- Mało tego, nauczyciele i dyrekcja też chcą je kupić - śmieje się dyrektor. - Może nie będziemy tak chodzić na co dzień, ale np. na szczególne okazje, wycieczkę, czemu nie? Poza tym to rodzaj pamiątki.

Dominik Nowosiadło z 3d mówi, że pomysł o bluzach (nie mundurkach!) narodził się spontanicznie, bo miała to być pamiątka na pożegnanie starego samorządu, ale tak się spodobał, że zapragnęło je więcej osób czujących potrzebę identyfikacji ze szkołą.

Dlaczego tak bardzo chcecie podkreślić, że jesteście z "Konarskiego"? - pytamy. - Jesteśmy dumni z tego, że chodzimy do najstarszej w Rzeszowie szkoły. Czujemy z nią mocną więź. Po prostu ją kochamy - podkreśla Dominik. - Znajomi z innych szkół mówią z podziwem, wow, macie bluzy, jak w amerykańskich college'ach. Może wykreujemy w Rzeszowie potrzebę na takie. Może inni pójdą tym śladem.

Karolina Wejman z 2c, która zaprojektowała herb i logo na bluzie, starając się połączyć tradycję z nowoczesnością, tłumaczy, że wybrali kolory neutralne, pasujące do wszystkiego i wygodne materiały. Koszt ubrania to 55 zł, ale z każdej bluzy 5 zł młodzież postanowiła przeznaczyć Fundacji Pomocy Szkole.

Inicjatywę chwali Leszek Gajos, socjolog z WSPiA. - I LO w Rzeszowie zawsze było pozytywną grupą odniesienia, szkołą elitarną - mówi. - Teraz młodzi wracają do tradycji. Kiedyś studenci w międzywojniu nosili kaszkiety, każdy wydział swój kolor, po to, by być widocznym na zewnątrz. Wraca ten etos. Dla rówieśników licealiści mogą być efektem pozytywnej zazdrości. O patrzcie, ci z "pierwszego" idą.

Śmieje się, że człowiek to istota przewrotna. Nakaz noszenia mundurków rodził bunt, a własny pomysł, wręcz przeciwnie. - I zapewne będzie przestrzegany- prognozuje.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lezajsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto